Praca tłumacza najczęściej polega na działaniach w charakterze freelancera. Początki nie zawsze są łatwe, ale nastawienie się na dobre rezultaty i poparcie tego odpowiednią pracą zazwyczaj pozwala na osiągniecie dobrych rezultatów.
Start
Najlepiej jest nastawić się już na początku na rolę tłumacza-freelancera. Oznacza to wybór odpowiednich studiów magisterskich. Potem wchodzą do gry takie kwestie, jak mądre planowanie, rozwaga i zarządzanie funduszami, w tym także kredytami i pożyczkami. Czasami na początku dobrym pomysłem jest znalezienie pracy w sektorze prywatnym lub publicznym w celu zdobycia doświadczenia i odłożenia pieniędzy na własny biznes tłumaczeniowy.
Pierwsze kroki najczęściej nacechowane są zbytnią pewnością siebie. Bez doświadczenia i z wciąż nieprzetestowanymi umiejętnościami łatwo jest przecenić swoje możliwości. Dlatego taki rok zbierania doświadczeń jest ważny i wiele osób decyduje się na przedłużenie tego okresu zbierania doświadczeń na kolejne miesiące. Nie jest to najczęściej najbardziej pasjonujący okres w życiu, ponieważ zwykle jest się zamkniętym w małym biurze, ładnym ale nudny. Tym niemniej, jest to ważne doświadczenie i po około 3 latach można ruszać na swoje.
Narzędzia i doskonalenie się
Praca freelancera to przede wszystkim zlecenia, ale nie tylko. Warto jest przeglądać zasoby Internetu w poszukiwaniu narzędzi i treści, które mogą być pomocne w pracy. Istnieje masa oprogramowania i stron internetowych, które mogą pomóc. Do tego warto jest się rozwijać, wykonując na przykład tłumaczenia ciekawych tekstów na własną rękę. Ciekawe są między innymi blogi, na których tłumacze dzielą się swoim doświadczeniem. Można też otworzyć własny i nawiązywać kontakty z innymi tłumaczami.
Furtka bezpieczeństwa
Start w świecie freelancingu bywa dość trudny, ponieważ zawsze może pojawić się katastrofalny w skutkach trudny okres. Zwłaszcza na początku. Dlatego warto jest mieć furtkę awaryjną, która pozwoli spłacić rachunki mimo problemów w biznesie. Można na przykład zrobić kursy nauczycielskie i zająć się uczeniem języka angielskiego. Język biznesowy lub zaawansowane kursy to znakomity sposób na poduszkę bezpieczeństwa dla tłumacza. Na dłuższą metę trudno jest jednak pogodzić te kwestie.
Nie wszystko od razu
Trzeba zaznaczyć, że każdy freelancer musi przejść własną drogę. Na początku zazwyczaj nie wygląda to dobrze, a promyczkiem nadziei jest zdobywanie poważnych, stałych klientów. Na początku dobrze jest poznawać drogę innych freelancerów, ponieważ to naprawdę pomaga nabrać perspektywy.