Tele Scouter jest promowany jako nowinka technologiczna, która ma okazać się wielką pomocą dla tłumaczy. Są to specjalne okulary, które mają przekładać mowę na dowolny język i wyświetlać ją bezpośrednio na sobie.
Działanie okularów
Do okularów przymocowany jest specjalny mikrofon wyłapujący mowę. Mikrofon łączy się bezprzewodowo z małym komputerem umieszczonym na talii tłumacza. Komputer przekształca mowę tłumacza na gotowy tekst i tłumaczy ją w zadany sposób. Gotowe tłumaczenie jest rzucane bezpośrednio na siatkówkę tłumacza i może on je tam odczytać. Brzmi to wspaniale, ale oczywiście pojawia się wiele kłopotów technicznych, o których warto wspomnieć.
Pierwszy problem jest taki, że okulary miały być oferowane przedsiębiorcom, ale oni nie chcą z nich korzystać. Przedsiębiorcy po prostu nie korzystają z tłumaczenia maszynowego w swojej pracy, więc jego ulepszenie w postaci okularów ich w żadnym razie nie interesuje. Tylko zawodowy tłumacz jest w stanie rzetelnie przetłumaczyć treść. Tłumaczenie maszynowe jest cały czas bardzo niedokładne, powoduje powstanie ogromnej masy przekłamań, a do tego jego współpraca z językiem polskim jest bardzo daleka od ideału. Tłumaczenie maszynowe nie jest w stanie w żaden sposób zastąpić tłumaczenia wykonywanego z pomocą tłumacza.
Znane cytaty tłumaczone przez komputer
Tłumaczenie automatyczne jest obecnie powszechne, ale powoduje wciąż powstawanie wielu problemów i podstawowych błędów. Związane jest to po prostu z ich niewystarczającym zaawansowaniem technologicznym. Wciąż tłumaczenie ustne i pisemne zawiera w sobie element sztuki, czyli innymi słowy, element nieskwantyfikowany jeszcze przez naukowców. Wspomniane okulary na pewno mogą sobie poradzić z prostym pytaniem o drogę w czasie wakacji czy poszukiwaniami hotelu, ale stawianie przed nimi większych wymagań jest wciąż niepoważne.
Na dzisiaj można powiedzieć, że Tele Scouter to co najwyżej zabawne urządzenie, ciekawostka, która może mieć swoje ograniczone zastosowania, ale cały czas jesteśmy jeszcze bardzo daleko od technologii uniwersalnych tłumaczy znanych z takich serii sci-fi, jak na przykład kultowy Star Trek. Na dzisiaj nie ma po prostu żadnej sensownej alternatywy dla tłumaczy.